Hmmm... w szkole czasami spotyka się tzw. "bandziorów". Słyszę o nich często od nauczycieli. skarżą się na nich, nie potrafią dać sobie z nimi rady, są wobec nich często bezsilni. Co z nimi zrobić? Przewrotnie powiem, że najlepiej nic. A rozumiem przez to jedynie tyle, by się ich nadmiernie nie czepiać. Mam propozycję. Spróbuj nauczycielu potraktować takiego ucznia normalnie, jak każdego innego, zapominając o całej jego przeszłości i "
bandziorskiej" naturze. Wszyscy traktują go jak bandziora, Ty zacznij inaczej. Istnieje prosta zależność
uczeń traktowany jak bandzior, będzie zachowywał się jak bandzior!
I analogicznie, gdy potraktujesz go jak sympatycznego, normalnego ucznia, tak też będzie się zachowywał. Przynajmniej w stosunku do Ciebie, a to już duży sukces. Czy wiesz nauczycielu, jakie Twój "bandzior" ma marzenia, co lubi najbardziej, czym się interesuje? Zapytaj go o to, nawiąż z nim kontakt, porozmawiaj, tak zwyczajnie :) Życzę powodzenia w zdobywaniu sympatii "szkolnych bandziorów". Uwierz mi, to świetna zabawa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze, opinie, Wasze doświadczenia